„Ziemia obiecana”. Rola motywu muzycznego w tworzeniu filmowego obrazu miasta
W tym materiale zajmiemy się znaczeniem obecnego w utworze filmowym motywu muzycznego na przykładzie fragmentu muzyki skomponowanej przez Wojciecha Kilara do filmu „Ziemia obiecana” Andrzeja Wajdy, zrealizowanego w 1974 roku na podstawie powieści Władysława Reymonta.
Muzyka obecna w „Ziemi obiecanej” jest muzyką niediegetyczną. Można ją także nazwać muzyką transcendentną. To znaczy, że została napisana specjalnie do filmu, rozbrzmiewa z offu, czyli spoza kadru. To różni ją od muzyki diegetycznej, nazywanej także immanentną, której źródło jest widoczne w kadrze. Może to być np. grający muzyk lub radio.
Dostrzeżenie obecności motywu muzycznego w konkretnych scenach filmu i jego związków ze znaczeniami zawartymi w obrazie filmowym jest ważnym elementem analizy i interpretacji filmu.
Przypatrzmy się co wnosi do filmu „Ziemia obiecana” muzyczny motyw „Fabryka – naśladujący dźwięki i rytm pracujących fabrycznych maszyn. Zobaczmy, w jaki sposób rozpoznanie jego obecności w kolejnych scenach może pomóc w odczytaniu przesłania zawartego w filmie Wajdy.
Po raz pierwszy motyw pojawia się w scenie, w której fabryczna Łódź budzi się do życia. Muzyka towarzyszy wychodzącym z baraków, idącym do pracy w fabrykach robotnikom i modlącym się fabrykantom.
Szum maszyn pojawia się w scenie, w której robotnik dowiaduje się, że straci, wraz z innymi zatrudnienie w fabryce. Pracę ludzi mają zastąpić maszyny.
Motyw „tętna miasta” pojawia się w scenie samobójstwa polskiego fabrykanta Trawińskiego, który zbankrutował, ale woli popełnić samobójstwo niż podpalić swoją fabrykę by uzyskać pieniądze z ubezpieczenia.
Ta sama muzyka pojawia się w scenie porannego powrotu Zośki z orgii zorganizowanej przez fabrykanta Kesslera.
Motyw pojawia się także w scenie, w której Karol Borowiecki i jego narzeczona Anka zrywają zaręczyny i zwracają sobie pierścionki.
Obecność tego samego motywu muzycznego w przywołanych scenach łączy je ze sobą i podkreśla ułudę tytułowej „ziemi obiecanej”. Przemysłowa Łódź nie przynosi ludziom szczęścia. Jest miejscem bezwzględnej rywalizacji, wyzysku i cierpienia.